niedziela, 28 sierpnia 2011

ZDZIWIENIE RAZY DWA

Moja córka bardzo się zdziwiła, gdy po weekendzie przyszła do pracy i na biurku, przy komputerze zobaczyła rudzika. Pewno fruwając  znalazł  otwarte okno i był już w pomieszczeniu. Nikt go nie zauważył i biedny ptaszek siedział jak w klatce, przez ponad dwa dni. Był chyba bardzo przestraszony, ale nie próbował odfrunąć, co więcej pozwolił się wziąć do ręki. Córka próbowała mu dać wody, ale nie chciał. Posadziła go na ściereczkę , wyniosła na dwór i położyła na maskę samochodu. Co jakiś czas zaglądała, czy dalej tam jest. Dość długo siedział, ale po n-tym podglądnięciu już go nie było. Na szczęście odfrunął.


Nie mniej byłam ja zdziwiona, gdy po dwudniowej nieobecności w ogródku, przyszłam i zobaczyłam na trawniku takie kwiatki :-)







 Te kwiatki, to jednak tylko mój  "begoniowy żart", 


   poukładane płatki z opadniętych kwiatów begonii.




42 komentarze:

Antonina pisze...

Dobry żart. Śliczne te begonie.

Ángel pisze...

Co za cudowne róże! Niektóre wydają dzikie ...
Pozdrawiam

Marijke pisze...

Thank's for laughing
Marijke

Neuer Gartentraum pisze...

Die Begonienblüten hast du aber schön eingefärbt. Die echten Blüten gefallen mir aber doch besser.
Grüße
Anette

Garden Sense pisze...

Beautiful photos! Thanks for stopping by at Garden Sense. Stay tuned for photos from the second part of our trip - we were close to Poland!

Zvetanka Shahanska pisze...

Nice, nice, nice!!!Very nice!
Giga, pozdrawiam! Smile:)))

Cynthia pisze...

Fajny pomysł z tymi begoniami :)))
Dobrze, że historia z ptaszkiem dobrze się skończyła. Jeszcze jak chodziłam do szkoły, mojej mamie do pracy, przez okno wleciał kanarek. Zabrała go do domu i był z nami 9 lat...
Pozdrawiam :)

TexWisGirl pisze...

oh, glad the little robin is okay! :)

Madeinja pisze...

Rudzik był śliczny i mam nadzieję ze "doszedł do siebie"- pozdrawiam

Talibra pisze...

Biedny rudzik, dobrze, że mógł sobie odfrunąć w bezpieczne miejsce.
Pozdrawiam.

Daniela Augustka pisze...

Ešte šťastie, že vtáčik nenechal na stole a počítači tvojej dcéry niečo, čo tam nepatrilo :-) Musel byť veľmi vystresovaný, keď sa nechal odniesť v útierke von na dvor.

grazyna pisze...

Rudzik to bardzo ladny ptaszek, mam cala serie jego zdjec, ma takie ladne kolorki.
W Andach bardzo czesto zdarza mi sie ze jakis ptaszek wleci mi do domu, zawsze bowiem mam okna i drzwi otwarte, czesto bywaja to koliberki, czasem omdlale tluczeniem sie o okna, na ogol troche chlodnej wody przywraca ich zyciu. Ale najzabawniejsza historia tego typu zdarzyla mi sie w Caracas, kiedy po powrocie z pracy, na biureczku mojej corki siedziala mala malpeczka, tez weszla przez okno, nie wiadomo bylo jakim cudem znalazla sie w tak duzym miescie, po dluzszym przepytywaniu w sasiedztwie znalazlysmy jej wlascicieli, ale za nim to sie stalo mialysmy wiele uciechy bo byla przezabawna!
Ale rozpisalam sie! pozdrawiam !

Miriam pisze...

Hermosas!
Color, texturas e imagino el aroma!
Mis saludossss

GirlSprout pisze...

Very funny joke and pretty robin.

Bob Bushell pisze...

Lovely Robin.

Wiesław Zięba pisze...

Wydaje mi się, że rudziki są bardzo przyjacielskimi i towarzyskimi ptakami. Kiedyś byłem na grzybach w dość gęstym lesie (na opieńkach) i rudzik towarzyszył mi całe dwie godziny. Cały czas był bardzo blisko mnie. Na wyciągnięcie ręki.

krzysiek86 pisze...

Hehehehe
A już się zastanawiałem co to za gatunek. Świetny psikus :-)

Tenia pisze...

Udał Ci się ten żart.
Nabrałam się.Dziwiłam się tylko że nie widać rośliny a tylko kwiaty:))
A ptaszek śliczny.Muszę zapamiętać -to rudzik.(raczkuję dopiero w nazwach ptaków,kwiatów itp)

Giga pisze...

Dziękuję wszystkim, że się przejęli losem rudzika i że "begoniowy żart" się spodobał.
*Cynthia, dobrze, że Mama zabrała kanarka, bo na wolności nie miał by szans.
* Grażyna,z małpką to faktycznie musiało być duże zaskoczenie :-).
* Tojav, nic bym przeciw takiemu miłemu towarzystwu nie miała.
Pozdrawiam :-)))

Dolls-by-Daria Blog pisze...

Ale miala corka szczescie. Ladny ptaszek i napewno wdzieczny, ze jest z nowu na wolnosci.

Super pomysl z kwiatami :)

Pozdrowienia,
Daria

mariondejong pisze...

Missed the joke (?), but the pictures are very nice!
Marion
http://leven-marion.blogspot.com/

Giga pisze...

* Dolls-by-Daria Blog, Ptaszek też miał szczęście, ze córka go znalazła. Dzięki za komentarz po polsku.
* Marion, pożartować nie wolno :-)). Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam ciepło

Rosor och Pioner pisze...

I´m glad that the little robin went okay.
Love your joke with the begonni flowers.
Hugs
Susanne

Giga pisze...

Vild-rosen , dziękuję bardzo.Pozdrawiam

ogrodyewy pisze...

Widzę Gigo, że jesteś na czasie ze sztuką ogrodową. Z begonii wyczarowałaś najprawdziwszy land art.

Marisol Arancibia pisze...

el pajarillo me encanta y las flores parece que las huelo muy hermoso todo
un abrazo.

JR pisze...

Zawsze jest coś, interesujące, intrygujące.
Powodzenia

jankasgarten pisze...

Witam,
i ja bylam zachwycona kwiatkami, bo takich jeszcze nigdy nie widzialam. Piekne zdjecie rudzika. Musial byc mlody, ze nie uciekal.
Udany post.
Pozdrawiam serdecznie ;-)

Giga pisze...

* Wirtualny Ogród Ewy G * Marisol Arancibia * FP * jankasgarten, dziękuję za tak pochlebne komentarze i pozdrawiam.

Angela Häring-Christen pisze...

Ha, ha, you are a flower woman or a flower fairy.
Cute robin, I'm happy it is OK.

Giga pisze...

Angela Häring-Christen , jestem tym, czym wolisz żebym była. Pozdrawiam cieplutko

iram68 pisze...

Pozwoliłam sobie na zaglądnięcie na Twój blog.Bardzo ciekawy,piękne zdjęcia.Jeżeli mozna chętnie odwiedzę.Pozdrawiam cieplutko;)

Giga pisze...

iram68, zapraszam i pozdrawiam.

Malgorzata Ingstad pisze...

Ten rudzik to pewnie mlodziutki - dobrze, ze nie bylo tam kocura w poblizu. A od kwiatkow zglupialam, ale zaakceptowalam - bo wszystko jem lyzka z Twojej strony. Pozdrawiam!

delia pisze...

Bardzo podoba mi się rudziki, przychodzą do mnie w tej chwili, i podejście do czasu, nie boją się z nami. Dziękujemy za odwiedziny naszego bloga!

Giga pisze...

* Marias Teater, masz rację, dobrze, że nie było kota. "Moje kwiatki" są poukładane z płatków begonii.
* delia, rudziki to "słodkie" ptaszki, też je lubię . Dziękuję za rewizytę.
Pozdrawiam serdecznie

Arek C pisze...

Śliczne zdjęcia tych begonek.

Giga pisze...

Dzięki i pozdrawiam

INA pisze...

Słówko to za mało na tyle cudnych tematów, zdjęć itd. Zachwyca mnie fotka rosy na trawie oprócz wszystkiego innego, ta właśnie mnie oczarowała najbardziej.
Jakoś te małe kropelki w zachwyt wprawiły mnie wielki!!!!!
Pozdrówka Wszystkim!

Giga pisze...

INA , widzę że sporo postów oglądałaś i dziękuję Ci za to. Pozdrawiam

Breathtaking pisze...

Hi Giga
At last I found one of your robin
photos.It's a really good shot,but
it must have been quite weak after
it's misadventure.Fortunately your
story ended well.

This kind of thing often happens
in my house,as the doors are always
open wide in Summer.

Giga pisze...

Breathtaking, też się ucieszyłam , że rudzik odfrunął. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam