piątek, 25 lutego 2011

PAMIĄTKA

Wyspa z królującą "dziurawą" górą

ETNA

Miejsce, gdzie morza  ma taką "plażę"


Camping , po którym spacerowałam i oglądałam wspaniałą roślinność, przeważnie taką ,jaką  mogę mieć tylko w doniczkach w domu:




I właśnie podczas kolejnego spaceru podszedł do mnie właściciel campingu i zerwał mi gałązkę  papirusa.
Włożyłam ją do wazonika ( butelka po wodzie mineralnej) i zdobiła nasz stół. Ale wszystko co miłe szybko się kończy i nadszedł dzień wyjazdu. Żal mi było wyrzucić papirusa.
Skróciłam mu liście i łodyżkę i włożyłam do butelki z wodą  ("wazonika").
 Dotarła ze mną do domu po 10 dniach . Wodę jej oczywiście zmieniałam. W domu zmieniła "siedzibę" na szklankę , do której gałązkę włożyłam "do góry nogami', tzn obciętymi lisćmi na dół. Po pewnym czasie od strony listków wyrosły korzonki. Zasadziłam do doniczki i mam  PAMIĄTKĘ ,

 którą planuję późną wiosną włożyć do swojego małego oczka wodnego i zabrać jesienią do domu.

A dla wiedzy: Papirus to popularna nazwa cibory, której na świecie jest około 600 gatunków.
                       Porasta bagienne i przybrzeżne rejony tropikalne, subregionalne, umiarkowane.
                       Nazwa papirus pochodzi od Cyperus papirus ( jeden z gatunków), który  rośnie  
                       na brzegach Nilu, z którego wytwarzano arkusze papirusu.





poniedziałek, 21 lutego 2011

PODPOWIADAM :

Jeżeli ktoś będzie w Rzymie  lub w jego okolicy i lubi ogrody, to niech zajrzy do  TIVOLI , to zaledwie 30 km od Rzymu.Znajduje się tam ogród rozłożony na licznych tarasach połączonych schodami, poprzecinanych żywopłotami, sztucznymi grotami i fontannami .To ogród VILLA d'ESTE ( powstał w XVI wieku, jest wzorem włoskiego ogrodu renesansowego i został wpisany w 2001 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO) dla którego najbardziej charakterystyczna jest woda, która doprowadzana jest tam  z pobliskiej rzeki Aniene.Wśród zieleni znajdują się sadzawki z wodą stojącą,zbiorniki wodne ze spokojną taflą, fontanny, ciche wodotryski, szalejace wodospady i kaskady. Być tam w słoneczny dzień i patrzeć na
"grę "wody i promieni słonecznych to cudowne przeżycie.

Dla zachęty kilka zdjęć:






niedziela, 20 lutego 2011

PLAN, Z OPÓŹNIENIEM, ALE WYKONANY.

Moje stare drzewka mają nareszcie pomalowane pnie,ale zima jeszcze jest- moje mini oczko zamarznięte.

Ale zobaczyłam też początki wiosny: 

bazie

















kwitnący piaris

przebiśniegi . krokusy i ciemierniki, które "wyszły śmiało z ziemi

( przy okazji mech też pokazał, że jest zielony).

pąki kwiatowe na:
różaneczniku

















bzie
azalii
pigwie

magnolii
oby tylko mróz ich nie "zniszczył" i  pięknie rozkwitły wiosną


A mój zdrowiejący piesek był ze mną


wtorek, 15 lutego 2011

MIAŁAM DZISIAJ INNE PLANY

Miałam bielić drzewka owocowe w swoim ogródku, ale pogoda temu nie sprzyjała. Według fachowców, bielenia drzew należy dokonać najpóźniej na początku stycznia, aby zapobiec powstawaniu uszkodzeń mrozowych na pniach i nasadach konarów drzew (od pomalowanej kory następuje częściowe odbicie promieni słonecznych, nagrzewa się ona mniej, a tym samym nie podlega zbyt dużym wahaniom temperatury w okresie zimy).Na szczęście zima jak dotąd ( od stycznia) nie była zbyt  groźna i może malowanie w połowie lutego, też moim drzewkom coś tam pomoże.Może mroźna zima jeszcze będzie,oby nie!!!

Znalazłam w moich zbiorach kilka zdjęć, które Wam pokażę, z ogrodu przy Zamku w Villandry  nad Loarą we Francji. Przed pokazem, krótki wstęp:

ZAMEK w VILLANDRY przechodził rożne koleje losu, ale w 1906 roku został zakupiony przez doktora Joachima Carvallo, który wydał fortunę na dzieła sztuki oraz inne obiekty dekoracyjne. Jednym z projektów
wykonanych przez Carvallo było wykonanie majestatycznego ogrodu w stylu renesansowym.
Obecnie ogrody to jest to, z czego słynie zamek Villandry. Zamek otacza fosa wraz z trójpoziomowymi, przepięknymi ogrodami. Pierwszy poziom, najniższy, to ogród warzywny z drzewami owocowymi, krzewami, warzywami, ziołami, kwiatami. Drugi poziom to ogród kwiatowy prezentujacy labirynt powsały
z wielu gatunkówtych roślin oraz ogród miłości ,w którym krzewy przycięto w kształtach symbolizujacych różne rodzje miłości. ( namiętną, czułą, ulotną i tragiczną). Można tu też pospacerować alejką w cieniu winorośli. Trzeci poziom, najwyższy, to ogród wodny ze stawem w kształcie lustra w stylu Ludwika XV, fontanny, trawnik , altany, ławeczki , a wszystko otoczone starymi lipami.

A teraz proszę, oglądajcie:
















































A na koniec bukiet kwiatów dla Was


sobota, 12 lutego 2011

W OCZEKIWANIU NA WIOSNĘ

POOGLĄDAJCIE proszę kilka zdjęć, dla zapomnienia o zime, z KEW GARDENS.
Zanim zaczniecie oglądać, to troszkę poczytajcie.

KEW GARDENS ( oficjalna nazwa Royal Botanic Gardens ) to rozległy kompleks ogrodów i szklarni
znajdujący się pomiędzy Richmond i Kew, w południowo-zachodnim Londynie.
Założono je w 1759 roku i początkowo służyły jako królewskie tereny rekreacyjne, a ich obszar był czterdziestokrotnie mniejszy niż obecnie. Obecnie ogrody rozciągają sie na powierzchni 120 hektarów i na tym obszarze znajduje się ponad 50 tys. okazów roślin pochodzacych z różnych zakątków świata- począwszy od Wielkiej Brytanii, poprzez Europę, Afrykę i obie Ameryki kończąc na orientalnych roślinach z Japonii i Chin.Rośliny można ogladać w ogrodach zewnętrznych jak i w szklarniach. KEW to nie tylko cuda botaniki . Znajdujesię tam sporo zabytkowych budowli ogrodowych z XVIII wieku.  W 2003 roku Kew Gardens zostały wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.

WCHODZIMY  na teren ogrodów:








a teraz do palmiarni i oranżerii:





























Sukulenty też można pooglądać:





i rośliny wodne ( które uwielbiam):



A MÓJ PIESEK


ma się coraz lepiej, ale musi utrzymywać dietę z czego z pewnością nie jest zadowolony.