Planuję cztery posty z wakacji, to jest tyle, w ilu krajach byłam w maju. Może nie będą kolejno, może coś między nimi będzie dla urozmaicenia :).
Pierwszy kraj to NIEMCY i ostrzegam, post jest długi ! Byliśmy tam trzy dni. Przyjechaliśmy wieczorem na camping w pobliżu Jeziora Bodeńskiego w deszczu. Całą noc lało i następnego dnia do południa. Może ta kaczka z ciekawą "ozdobą" na głowie, spacerująca w pobliżu naszego domku, była z deszczu zadowolona,
ale mokra po spacerach Pepa
i my, z pewnością nie. Gdy tylko przestało, pojechaliśmy do uroczego Lindau ( Bawaria) nad Jeziorem Bodeńskim, którego stara część miasta jest na wyspie. W rogu jakieś domu pięła się glicynia,
były ciekawe uliczki
i domy
Pierwszy kraj to NIEMCY i ostrzegam, post jest długi ! Byliśmy tam trzy dni. Przyjechaliśmy wieczorem na camping w pobliżu Jeziora Bodeńskiego w deszczu. Całą noc lało i następnego dnia do południa. Może ta kaczka z ciekawą "ozdobą" na głowie, spacerująca w pobliżu naszego domku, była z deszczu zadowolona,
ale mokra po spacerach Pepa
i my, z pewnością nie. Gdy tylko przestało, pojechaliśmy do uroczego Lindau ( Bawaria) nad Jeziorem Bodeńskim, którego stara część miasta jest na wyspie. W rogu jakieś domu pięła się glicynia,
były ciekawe uliczki
i domy
oraz wieża.
Był piękny stary ratusz,
którego tył też był ciekawie zdobiony.
Przy jeziorze kolejna wieża,
z którego okna zwisał długi warkocz. Może ktoś miał się po nim wspiąć i uwolnić kogoś :)
Ciekawe wejście do portu.
Następnego dnia niebo było szare, ale na szczęście nie padało i pojechaliśmy zobaczyć zamek Neuschwanstein Ludwika II, którego budowę rozpoczęto w 1869 roku. Od dawna chciałam go zobaczyć.
Byliśmy przy nim
i w nim, gdzie zdjęć nie wolno było robić. Prawdę mówiąc wnętrza mnie nie oczarowały, było tam dla mnie zbyt mroczno, ale i było co podziwiać.
Najładniejszy widok na zamek jest z mostu nad wąwozem.
Jeszcze jedno spojrzenia na zamek
i jedziemy do neobarokowego pałacu Linderhof, będącego też własnością Ludwika II. Został on wybudowany w latach 1874-1878.
Widok z poziomu fontanny,
w której była zabawna rybka.
Widok za pałacem.
Trzeciego dnia najważniejsza dla mnie była pogoda. Bardzo bałam się deszczu, bo w planach była Wyspa Kwiatów Mainau na Jeziorze Bodeńskim. Byłam tam niecałe cztery lata temu we wrześniu (post-> link ) i byłam ogrodem oczarowana. W tym roku byłam zachwycona, bo wiosenny ogród bardziej mi się podobał. Przypominał momentami ogród w Keukenhof. Teraz już nic nie będę pisać. Teraz tylko patrzcie i cieszcie się kolorami kwiatów i motyli jak ja się cieszyłam.
![]() |
To był bardzo duży motyl |
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca postu :))).