piątek, 30 października 2015

CZUJĘ SIĘ OKROPNIE :(

Czuję się okropnie, bo kicham, kaszlę, boli mnie głowa z powodu zatok i na nic za bardzo nie mam ochoty. Zauważyliście to z pewnością, bo ostatnio prawie Was nie odwiedzam. Jest z tego powodu przykro, ale proszę o wyrozumiałość. Dziwicie się z pewnością, czemu więc piszę posta. Już tłumaczę :). Zawsze mówię, że jesień to nie moja pora roku, że jej nie lubię. Zdania nie zmieniam, co nie oznacza, że nie podziwiam jej chwilowych uroków i kolorów. To jednak wkrótce minie, więc postanowiłam mimo złego samopoczucia pokazać ją teraz, gdy jeszcze taka jest.
Byliśmy dwukrotnie w lesie i liczyliśmy na zbiór grzybów. Niestety nie było ich wcale (oprócz muchomorów), był tylko miły spacer.
Pierwszy wyjazd był z młodszą wnuczką i Pepą, chociaż na niebie były szare chmury.




Gdzieś tam rosły jedyne grzyby na naszej drodze po lesie, 


a wnuczka zainteresowała się kulkami ( galasy ) na liściu dębu



i zauważyła kwiatuszka.



Zbierała też liście i miała kolorowy bukiecik :).


Następny nasz wyjazd był już przy ładniejszej pogodzie        i nawet słoneczko się pokazywało w lesie.







Były też jeżyny, które z pewnością nie zdążą już dojrzeć.


Przy lesie


był staw, 


a w nim przeglądał się las.


Oby jak najdłużej taka była i jak najpóźniej przyszła ta szara smutna jesień. :)))


poniedziałek, 19 października 2015

PEPA WSPOMINA SWOJE WAKACJE.

Pepa wstała rano, popatrzyła przez okno na zamgloną jesień




i przypomniała sobie wakacje ;), z których wróciła troszkę ponad trzy tygodnie temu. Było ciepło, było jeszcze lato,     a teraz jest już jesień, za którą nie przepada jej Pani. Denerwuje się, bo nie może skończyć planowanych prac w ogródku, bo albo jest bardzo zimno, albo pada deszcz, albo brakuje jej po prosu czasu. Pepa też chyba woli cieplejsze dni, niż spacer przy obecnej pogodzie, dlatego wracają wspomnienia.
Przypomina sobie swoje wędrówki po kamienistej plaży w poszukiwanie czegoś tam,


oraz chłodzenie się w wodzie.


Pamięta też wietrzny dzień, gdy siedząc na kamieniu przy morzu


coś ją bardzo zainteresowało


i gotowa była wskoczyć do wody.


Była to mewa,


która na Pepę nie zwracała uwagi, bo była zajęta poszukiwaniem jedzenia




a po chwili rozprostowała skrzydła i odfrunęła, ku rozczarowaniu Pepy.


Pamięta też taniec z kolegą,


jak jej uszy stawały do góry, gdy wiał wiatr "bora",


no i oczywiście leżak.


 Myślę, że ma miłe wspomnienia z wakacji na wyspie Pag, ja zresztą też :)))

środa, 7 października 2015

NAJPIERW BYŁ ODPOCZYNEK, A PO NIM WSPANIAŁA I RADOSNA UROCZYSTOŚĆ.

Odpoczywać chciałam nad Bałtykiem, ale po obserwacjach prognoz pogody przez kilka dni, zrezygnowałam z Bałtyku na rzecz Adriatyku. Chciałam jeszcze się "załapać" na ciepłą końcówkę lata, więc pojechaliśmy do Chorwacji na Wyspę PAG i nie zawiodłam się :). Było słonecznie i ciepło (nie upalnie). Na niebie pojawiały się i groźne chmury, była burza i pół dnia padał deszcz, przez dwa dni wiał silny wiatr "bora". Pogoda pozwalała jednak na leniuchowanie na plaży i kąpiele w morzu. Były i wyjazdy, ale przede wszystkim odpoczynek. Byliśmy w pobliżu miejscowość Pag, to miejsce jest widoczne na poniższym zdjęciu.



Po wyjściu z apartamentu jednego z tych domów, po przejściu około 20 metrów i popatrzeniu w dół, widziałam malutką plażę.



Po zejściu schodami na dół i przejściu tej plaży, była kolejna mini plaża. 



Będąc na uroczych plażach, bądź patrząc z góry robiłam zdjęcia. 
Obserwowałam zmieniające się kolory wody (szare, niebieskie w różnych odcieniach, szmaragdowe, mieszane kolory), co uwielbiam. 
Patrzyłam na wschody słońca, zza gór wychodziło na szczęście o siódmej rano :).
Podziwiałam też, jak promienie zachodzącego słońca, zmieniały barwy  gór, które były prawie bez zieleni.
Niebo też było obiektem mojego zainteresowania.

Teraz popatrzcie na efekty powyższego z nadzieją, że ten "odpoczynkowy" post nie będzie nudny dla Was :)


















Pepa oczywiście była z nami i też odpoczywała :)




Kilka dni po powrocie, dnia 3 października był ślub i wesele mojego Syna :)))



Jestem szczęśliwa i cudownie się bawiłam.