Wiem, że troszkę mało Was ostatnio odwiedzałam. Brakowało mi niestety czasu, bo w piątek byłam prawie cały dzień u córki, która urządza swoje "gniazdko" i pomagałam jej . W sobotę były chrzest wnuczki.Dzisiaj byłam w ogródku, szukałam wiosny.
Będąc u córki udało mi się chwilę "pobawić " tulipanami stojącymi u niej w wazonie.
A na tym zdjęciu jest podarunek ( w towarzystwie tulipanów) matki chrzestnej (mojej córki) dla wnuczki.
Byłam w ogródku, miałam nadzieję, że zobaczę chociaż jednego wiosennego kwiatka. Niestety u mnie tylko tyle wiosny
i do tego zobaczyłam złamaną, opartą o ogrodowy domek podporę dla clematisów. Na nim zobaczyłam zeszłorocznego "kwiatka".
Ciekawe na widok czego mój piesek się oblizuje, stojąc przy zamarzniętym oczku wodny.
Będąc u córki udało mi się chwilę "pobawić " tulipanami stojącymi u niej w wazonie.
A na tym zdjęciu jest podarunek ( w towarzystwie tulipanów) matki chrzestnej (mojej córki) dla wnuczki.
Byłam w ogródku, miałam nadzieję, że zobaczę chociaż jednego wiosennego kwiatka. Niestety u mnie tylko tyle wiosny
i do tego zobaczyłam złamaną, opartą o ogrodowy domek podporę dla clematisów. Na nim zobaczyłam zeszłorocznego "kwiatka".
Ciekawe na widok czego mój piesek się oblizuje, stojąc przy zamarzniętym oczku wodny.