niedziela, 30 grudnia 2012

NA ZAKOŃCZENIE ROKU SPACER PO KRAKOWIE I ...

Dzisiaj niedziela, więc jest trochę więcej wolnego czasu i proponuję spacer po KRAKOWIE. Zaczynamy od Wzgórza Wawelskiego, gdzie przed wejściem za mury zamkowe wita nas Tadeusz Kościuszko .



Wchodzimy i jest Królewska Katedra na Wawelu. Do środka Was nie zaprowadzę, bo nie można robić zdjęć. Z zewnątrz polecam spojrzeć na Kaplicę Zygmuntowską ( ma złoty dach).



Teraz idziemy do Zamku Królewskiego i patrzymy na piękne krużganki.



Do środka też nie wejdziemy, bo zdjęć nie wolno robić. Obraz " Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci, który tam też jest, mogę Wam tylko pokazać na bilecie wejściowym :(


Schodzimy ze Wzgórza i widzimy karetę, którą można jeździć po Krakowie.


Idziemy nad Wisłę do ptaków, 


nawet takich trochę niebieskich  :)


Idziemy dalej wzdłuż murów Zamkowych i mamy Smoka Wawelskiego.


Jeszcze jedno spojrzenie na Zamek


i idziemy na Krakowski Rynek. Na początek Kościółek św. Wojciecha


no i oczywiście Kościół Mariacki .


Pogoda nam dopisuje, więc pospacerujemy po Rynku. Kwiaty oczywiście muszą  być

  
i kotek, który przyszedł wypić im trochę wody.


Popatrzmy na ciekawe obrazy, 


no i oczywiście gołębie, których tu jest wiele 


i nawet jedzą z rąk (dziewczyna zauważyła, że robię zdjęcia gołębiom i pozwoliła mi na to zdjęcie ).


Słońce zaczyna zachodzić i


robi się szaro, ale pomnik Adama Mickiewicza, jeszcze widać, chociaż tyłem do nas stoi :)


Jeszcze spojrzenie na Sukiennice,


a po wyjściu z Rynku na Uniwersytet Jagielloński


i koniec spaceru. Pewno jesteście zmęczeni, ale myślę, że warto było zobaczyć trochę naszego pięknego Krakowa :)



    SZCZĘŚLIWEGO 2013  ROKU !!!

środa, 26 grudnia 2012

DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT

Pogoda nie ciekawa. Za oknami szare niebo i deszczyk czasami. Nie zachęcało to do wyjścia z domu, a planowałam spacer i zrobienie zdjęć do dzisiejszego postu. Dodatkowo humor mi popsuł mój telefon komórkowy, który przestał działać, a odebrałam go z naprawy pięć dni temu :(.
Wczoraj byłam u córki na świątecznym, pysznym obiedzie i zrobiłam kilka zdjęć jej "zbiorów". Jak już wiecie, ja zbieram dzwonki,



a moja córka szklane kule. Oto część jej zbioru:







Pozostałe zdjęcia robiłam w domu, chodząc po nim i szukając czegoś ciekawego do pokazania Wam.



To zasuszony zbiór różnych owoców, które przywoziłam z moim podróży, a teraz są ozdobą w moim mieszkaniu.



                       To samo z muszelkami.




                     Kwitnie mi pięknie kalanchoe.



          Za oknami na drzewach siedzą dzwońce.



Sumik w akwarium, które dostałam w prezencie pod choinką, chowa się pod liściem. Jest bardzo nieśmiały :).
I jeszcze jedno zdjęcie,



na którym skończyła się moja zabawa, bo w aparacie fotograficznym pojawił się napis  "Błąd obiektywu"  i zdjęć nie mogłam więcej robić. Co ten napis znaczy, wiedzą robiący zdjęcia. To już chyba za dużo nieszczęść jak na jeden dzień i to świąteczny :(((


sobota, 22 grudnia 2012

U MNIE JUŻ ŚWIĄTECZNA ATMOSFERA I ...

Nie wszystko jeszcze zrobione :), ale nie będę dzisiaj narzekać. Mimo jeszcze kilku prac do wykonania czuć już w domu świąteczną atmosferę. Robią to ozdoby, które już zrobiłam i te, które czekają by zawisnąć na choince. 



          Mikołaj i bałwanek mają już swoje miejsca.





          Choinki czekają na powieszenie na choince :)



               Te ozdoby mają miejsce tymczasowe.



To była próba lampek choinkowych, nie są różowe, ale taki kolor wyszedł na zdjęciu :)


           Kwiat świąteczny ma już swoje miejsce


i chciałbym, żeby mini domek dla ptaszków spodobał się kwiczołom ( dzisiaj ich widziałam sporo na drzewach) i w nim zamieszkały. To nie ma sensu co piszę, wiem, ale pomarzyć można :)


 A teraz: Ja i mój piesek życzymy pięknych    i radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnej atmosferze. Życzymy też wielu prezentów pod choinką oraz śniegu za oknami.


Pieska trzymałam na smyczy, żeby mi nie uciekł z kartki świątecznej. Dobrze, że zainteresował się choinką i stał spokojnie :)))


I jeszcze rozwiązanie zagadki z poprzedniego postu.Owoce jarzębiny leżały na masce samochodu. Wielu zgadło, bo nie było to trudne. Dla mnie jednak było zaskoczeniem, i dlatego zrobiłam to zdjęcie, że promienie słoneczne przedostały się przez sporą warstwę kurzu i błota, które na niej leżały.

sobota, 15 grudnia 2012

PRZEDŚWIĄTECZNA CODZIENNOŚĆ

Okres przedświąteczny, to czas dodatkowych obowiązków. Trzeba "pobiegać" z miotełką  (i nie tylko :()

                         Odkurzyć to i owo,





               i dzwonki, których jest ponad 150 !


              Wypadałoby też "wykąpać" kwiatki



         i zacząć przygotowywać ozdoby świąteczne.



I jeszcze codzienność:
- ptaszkom sypać jedzenie do karmnika i podglądać je :). Ostatnio oprócz sikorek i wróbelków zaczęły też przylatywać dzwońce. 



- chodzić z pieskiem na spacer (myślę, że gdyby nie "te potrzeby", to by wolał siedzieć w ciepłym domu lub ewentualnie na balkonie :) )



a przy okazji zobaczyć, że śnieg, który zaczyna się topić, wygiął zmarzniętą różę prawie do ziemi



i bałwana,którym dzieci nie będą się długo cieszyć, bo zaczyna padać deszcz :(.


Na dodatek na koniec roku mam sporo pracy w malutkiej firmie,  którą z kolegą prowadzimy od prawie 20 lat.
EFEKTEM powyższego i nie tylko oczywiście , jest brak czasu i sił ( ja już jestem starsza Pani, ale nie stara :))) ) dla :



Przepraszam, że mniej Was teraz będę odwiedzać. Będę to robiła jednak w każdej zaoszczędzonej chwili. Będę się starała, aby tych "chwil" było jak najwięcej. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

A na koniec dla zabawy Z A G A D K A  - na czym leżą owoce jarzębiny ???



               Odpowiem w następnym poście !