niedziela, 15 maja 2016

NIE BYŁO MNIE Z WAMI I NIE BĘDZIE JESZCZE TROCHĘ, BO ...

Jest WIOSNA, którą uwielbiam (o czym pisałam w poprze-dnim poście) i ostatnio podziwiałam ją, i nie tylko, w:
- Śląskim ZOO, gdzie byłam z moimi dziećmi i wnuczką. Jest to piękne miejsce do spaceru i są zwierzęta, których widokiem można się cieszyć nie poprzez kraty i szyby.











Wnuczkę szczególnie zaciekawił dinozaur :)


- Złotym Potoku, gdzie jest Pałac Raczyńskich z historią sięgającą 1581 roku, 


Dworek Krasińskich, gdzie w 1857 roku od maja do września przebywał  nasz poeta Zygmunt Krasiński.


Był tam też spacer ścieżką w lesie, 


gdzie kwitły jeszcze żółte zawilce.


- nad Pogorią III, jeziorkiem w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.  


- Szczyrku, gdzie byliśmy trzy dni w naszej "budce"pobyć wśród zieleni


i mieć okazję zobaczyć koziołka na polanie.


Pepa ma tam swojego stałego wielbiciela Kalibra.


Ona jednak nie była tym razem zbytnio nim zainteresowana i wolała bawić się w strumyku


i wyciągać z niego patyki.


- moim ogródku, gdzie pachnie bez, 




konwalie


 i kwitł piękny tulipan.


Ostatnie 6 dni mnie nawet wiosna nie cieszyła, bo "dorwał" mnie wirus półpaśca. To dość bolesna choroba, ale już jest na szczęście lepiej, bo biorę leki. Mam nadzieję, że ja wydobrzeję, że nie zaraziłam męża i pojedziemy na zaplanowany wyjazd w Sudety i do Czeskiej Szwajcarii. 
Wiosenne wyjazdy, spacery, ogródek, wirus i planowany wyjazd, to powody, że mnie nie było z Wami i nie będzie od czwartku do końca miesiąca.