wtorek, 29 stycznia 2013

ODWILŻ I POMOCNICY

Przyszła odwilż, śnieg się topi i woda kapie z dachów,





oraz coraz mniej jest go na choinkach.









Wręczyłam bałwankowi tulipany,



położyłam je na choince,







a nawet na śniegu,  



żeby zima zobaczyła , że dość już mam bieli, tęsknię za kolorami na dworze. Niestety zima jeszcze trochę potrawa, ale kwiaty  mi pomogły  pomarzyć o jej końcu.
Mam nadzieję, że tulipany nie dostaną kataru z powodu spaceru :)))

sobota, 26 stycznia 2013

WIADOMOŚĆ DO ŁUCJI-MARII I ...

Mój gołąbek 



przesyła  Łucji- Marii z blogu  "Szkiełkiem, okiem i sercem" wiadomość, że na tym blogu, w poprzednim poście jest komentarz :





MAGDA ( <- LINK) pisze...
My deerest friend, i have a problem with our friend.
The Łucja-Maria left me a comment. I tried to go to her blog, but do not open because it has malware, of someone Csalim.com.
Please, IF YOU can communicate, tell her to take it off.
I will update it from my blog.
The poor, has whole problem ....
thank you very much
Many hugs and kisses



Sprawdziłam, i ja też mam obecnie ostrzeżenie 


o złośliwym oprogramowaniu, chociaż wcześniej  

nie miałam, więc tylko tym postem mogę spełnić 

 prośbę Magdy, że nie umieściła u niej komentarza 


z tego powodu  ! 





Ponadto gołąbek przesyła Wam wiadomości, że 

hiacynt, który dostałam od Dziadka na Dzień Babci, 

nie będzie niebieski, bo już zaczął  kwitnąć i jest






i, że na niebie były dzisiaj dwa księżyce :)






JUŻ JEST DOBRZE ŁUCJO-MARIO, NIE 

MA TABLICY OSTRZEGAWCZEJ !!!

Na szczęście tylko dwa dni i to niecałe mnie 

straszyła. Magdę zresztą też :)

wtorek, 22 stycznia 2013

DWA DNI DZIADKÓW :)

Wczoraj był Dzień Babci, dzisiaj jest Dzień Dziadka, dwa miłe dni dla dziadków. Pogoda jednak była straszna. Padał marznący deszcz, który powodował  przysłowiową "szklankę" na drodze oraz prawie natychmiastowe oblodzenie samochodów i nie tylko, popatrzcie:


Później zaczął już padać śnieg i sąsiad "walczył" z lodem na swoim samochodzie :(


Wiedziałam, że syn ma przyjechać z córkami, bałam się jednak warunków na drodze, wolałam nawet żeby nie przyjechali. Jednak dotarli szczęśliwie. Babcia dostała buziaki i czekoladki, a Dziadek buziaki i różne piwka do posmakowania.


Ja też czymś miłych gości starszych i młodszych poczęstowałam :)


Później starsza wnuczka usiadła przy komputerze. Może i dobrze, bo widzicie miejsce, gdzie siedząc  prawie codziennie spotykam się z Wami :))) i gdzie są moje dzwoneczki.


Młodsza zaczęła mi robić porządki na półkach :)))


Jeszcze coś, Babcia dostała od Dziadka hiacynta,


na którego kwitnienie trochę poczeka i ma nadzieję, że będzie  taki :)


Syn z córkami bez problemów wrócił do domu !

czwartek, 17 stycznia 2013

MARZENIA MOJEGO PIESKA :)

Byłam z pieskiem w ogródku pokrytym białą "pierzynką". Piesek zaczął się po nim  rozglądać,



 a nawet kopać w śniegu i chyba wiem o czym marzył i czego szukał :)
Nie kop w śniegu,



bo i tak nie znajdziesz przebiśniegów i cebulic.





Nie wpatruj się się w śnieg,



bo nie ma fiołków, skalnicy i przylaszczek.







Nie zaglądaj tam,



bo clematis jeszcze nie rośnie.



Tam też nie masz poco patrzeć,



bo tulipany i narcyzy są jeszcze w ziemi.




Nie oblizuj się,  


bo na maliny długo poczekamy.



Myślę, że on by już wolał leżeć wśród kwiatów, 


niż ściągać śniegowe kulki ze swoich łapek :)


sobota, 12 stycznia 2013

TAM, GDZIE CIEPLEJ

U nas jest zima i zapowiadane są mrozy, dlatego zabieram Was tam, gdzie z pewnością nawet teraz jest ciepło, na południe Włoch i Sycylię. Przy okazji zobaczycie ciekawe miejsca, mam nadzieję.  Zaczniemy od miejsca, gdzie się z pewnością rozgrzejecie, bo od wygasłego wulkanu Solfatara, w pobliżu Neapolu, który wciąż emituje strumienie pary z siarkowych oparów. Za długo tam nie wytrzymacie, ze względu na zapach :(.



Teraz patrzycie na Neapol z góry i w oddali kolejny wulkan Wezuwiusz, trochę za mgłą, ale taka była tam pogoda.



Jedziemy wybrzeżem Amalfi, najbardziej malowniczym we Włoszech, który jest fragmentem Półwyspu Sorrento.







Jesteśmy na Sycylii  i patrzymy na wulkan Etna, który też nie pozwala na siebie popatrzeć bez mgły, ale i tak widać, że coś się tam dzieje.



W tym miejscu pobędziemy trochę na stałe 




i stąd pojedziemy  do Agrygentu do Doliny Świątyń, wybudowanych około 450 roku p.n.e.




do białego monolitu wapiennego wystającego z morza tzw. "schodów Turków",



do Segesty, gdzie jest nieukończona świątynia pochodząca z około 430 roku p.n.e.,



do Erice na wzgórzu, z którego jest taki widok



i na którym zobaczycie malutki zamek.



Wyjeżdżamy ze stałego miejsca do Palermo, po którym pospacerujemy i zobaczymy między innymi:
                               katedrę,



                            dom bez narożnika



                      i kościół Martorana.



Mam nadzieję, że zapomnieliście o zimie i miło Wam było na wycieczce :)))
               
( Uwaga: zdjęcia można powiększyć "klikając" na nie.)