Za oknami była zima,
teraz niestety prawie śniegu nie ma , bo deszcz go zmył. Nie jest to więc czas spacerów, bynajmniej dla mnie, no oprócz obowiązkowych z Pepą :),
więc najwięcej czasu spędzam w domu, siedząc w swoim ulubionym kąciku.
Na pulpicie monitora mam i Tufika i Pepę i dużo ikonek,
a później Wasze blogi, gdy odwiedzam Was.
Obok jest mój zbiór dzwonków
i kwitnące storczyki.
Pepa często prosi o zabawę
więc najwięcej czasu spędzam w domu, siedząc w swoim ulubionym kąciku.
Na pulpicie monitora mam i Tufika i Pepę i dużo ikonek,
a później Wasze blogi, gdy odwiedzam Was.
Obok jest mój zbiór dzwonków
i kwitnące storczyki.
i bawię się z nią, albo drzemie.
Za oknem sikorki skubią słoninkę,
a wróbelki wolą nasionka.
Właściwie to nic się nie dzieje :(. Nie znoszę obecnej zimowej pogody z szarym niebem. Ona mnie doprowadza do stanu zniechęcenia, nawet Was za bardzo nie chce mi się odwiedzać. Brak mi energii do działań, jest mi źle. Obecny czas jest stracony dla mnie. Czekam na niebieskie niebo, słońce i kwiaty w ogrodzie.