sobota, 21 stycznia 2017

DZISIAJ NA ZIELONO :)

Za oknami biało ( bynajmniej u mnie ), zaczynam tęsknić za zielenią i chyba nie jestem w tym jedyna.
Nad Jeziorem Garda we Włoszech, 



po zachodniej jego stronie jest miejscowość Gardone Riviera, a w nim  Ogród Botaniczny Andre Heller (założyciel). Na terenie lekko pochylonym w kierunku jeziora, o powierzchni 1,5 ha znajduje się ponad 3000 różnych gatunków roślin z całego świata. Ścieżki w ogrodzie prowadzą między roślinami, licznymi stawami i ciekawymi rzeźbami. Ja tam byłam w połowie września, nie było wielu kwitnących kwiatów, może wiosną jest ich więcej, ale było dużo zieloni i to mi też odpowiadało. Podobało mi się tam, a teraz Was zapraszam na długi spacer :))).
Na początek głowa w górę :),



a teraz idziemy i patrzymy tu i tam.











Patrząc do góry nie nadepnijcie zabawnych mrówek na ścieżce.



Możecie odpocząć na tej ławce, 




albo pójść dalej i wejść w mgiełkę wodną.




Jeszcze trochę przed nami, więc zapraszam.









Mam nadzieję, że chociaż na chwilę zapomnieliście o zimie za oknami :)))

wtorek, 10 stycznia 2017

ZIMA TAK, MRÓZ NIE !

Nawet ten złośliwy troll 



chce nam pomóc i pozamykał drzwi





przed silnym mrozem. Czy nam to pomoże, nie wiem, ale pomarzyć można :)))
Nie jestem miłośniczką zimy i tęsknie już za tym widokiem.

Ona jednak jest i to śnieżna. Wolę już biel i niebieskie niebo, niż szarość na niebie i ziemi. 


Podobają mi się też białe drzewa.


Dzieci jednak lubią zimę. Mogło by być jednak mniej mroźnie, żeby w pełni korzystały z zimy. Mniej by siedziały przed telewizorem lub komputerem.




Gdy nie było silnego mrozu Pepa hasała po śniegu, 


teraz chodzi tylko wydeptanymi ścieżkami.


Sądzę, że i ptaszki byłby zadowolone, chociaż dokarmiamy je.



Prognozy pogody zapowiadają ocieplenie i oby się spełniły. A może to pozamykane przez trolla drzwi pomogą :)))




poniedziałek, 2 stycznia 2017

SYLWESTROWY I NOWOROCZNY SPACER


W ostatni dzień starego roku roku i pierwszy nowego, była ładna pogoda, było trochę mrozu, ale można było zobaczyć niebieskie niebo i słoneczko na nim. Zdopingowało nas to spacerów oczywiście z Pepą. Byliśmy w miejscach, które są niedaleko miejsca zamieszkania, które i Wy już znacie z moich poprzednich postów.
W sobotę byliśmy w parku im. Jacka Kuronia w Sosnowcu.


Woda w jeziorku jest zamarznięta i nie było ptaków.





Pepa jak to ona, bawiła się patykami :)


Wychodząc z parku słoneczko już się chowało i zrobiło się dość zimno.


W niedzielę pojechaliśmy nad Pogorię III w Dąbrowie Górniczej. Woda w jeziorze jest też zamarznięta, ale było sporo ptaków i sporo pieczywa rozsypanego na lodzie. Jednak nie tak powinno się im pomagać. Jak to robić można przeczytać tutaj :
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/pafiledb/uploads/akcja_stolowka.pdf








Podobały mi się kaczki idące po lodzie i ich odbicie w nim.


Po lodzie ślizgał się taki mały zdalnie sterowany pojazd


i Pepa chyba nie była zadowolona jak chłopcy go zabrali z jeziora wynosili z plaży, bo śledziła jego ruchy i pewno by za nim pobiegła, gdyby nie była na smyczy. :)))