niedziela, 29 kwietnia 2012

KWIATY LASU DLA LEONTIEN




Dla niej to,  co teraz można zobaczyć  u nas pięknego w lesie :


żywiec gruczołowaty
szczawik
fiołek leśny
zawilec
paproć
Link    ->      do kwiatów dla LEONTIEN  , proszę dołączcie też. 

czwartek, 26 kwietnia 2012

SPACER PO EGZOTARIUM

W mieście, którym mieszkam jest egzotarium. Nie jest ono duże, ale bardzo przyjemne. W ostatni weekend była tam wystawa storczyków. Pojechałam tam z córką, ale nie tylko dla storczyków. Miałam ochotę pobyć w miejscu, w który nie jest się codziennie. Przywitała nas przed wejściem magnolia cała w kwiatach.




W środku bugenwilla, którą uwielbiam, oraz inne kwiaty




i akwaria z rybkami, które bardzo lubi córka ( ma duże w swoim mieszkaniu).




Oglądamy sobie dalej :
































A żegna  nas papuga żako.



sobota, 21 kwietnia 2012

TERAZ W MOIM OGRÓDKU

Nareszcie widać słoneczko na niebie i jest cieplej. Można nadgonić prace w ogródku i tam też teraz spędzam sporo czasu. Jedne kwiatki już przekwitły, ale zaczynają kwitnąć inne. W pełnym rozkwicie jest sasanka.




Zaczynają kwitnąć tulipany botaniczne . Na tym usiadła mucha, żeby go z bliska pooglądać :-)




Są już pierwsze narcyzy.




Ciemiernik, który bardzo ucierpiał zimą, otworzył jeden, z zaledwie dwóch kwiatków.




Bergenia, której mam sporo, też zima dokuczyła i będzie zaledwie jeden kwiatek.




Są już moje ulubione malutkie niebieskie kwiatki - brunnera - i na szczęście tych trochę będzie.




Zakwitło pierwsze drzewo owocowe śliwa mirabelka.




Przyleciał też motylek - zorzynek rzeszuchowiec, usiadł na borówce




i  miło mnie zaskoczył jak uchylił skrzydełka. 




        Postem tym dołączam do zabawy :
       (link) FLORAL FRIDAY FOTOS


                 

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

POGODA NIE BYŁA ŁASKAWA

Sobotę i niedzielę spędziłam w górach Beskidu Śląskiego. Byłam w tym samym miejscu w zeszłym roku, prawie o tej samej porze, a nawet 6 dni wcześniej. Kwiatów jednak w tym roku jest mniej. Nie kwitną jeszcze zawilce, szczawiki, 
a nawet pierwiosnki (są pączki) i stokrotki.  Sobota była pochmurna i zimna. Poszłam jednak na spacer do lasu szukać kwiatków. Jest już kwitnący żywiec gruczołowaty, chociaż nie tworzy jeszcze ślicznych "dywanów" w lesie,


jest lepiężnik biały


i śledziennica.


A niedziela była pod ... 


Padał drobny deszcz i chodziłam z nim po lesie. 


Kwitną jeszcze bazie.


Idąc wzdłuż strumyka


zobaczyłam kaczeńce, które uwielbiam.


Mojemu pieskowi, który ma się już na szczęście całkiem dobrze :-), deszcz nie przeszkadzał i szczęśliwy korzystał ze swobody.


czwartek, 12 kwietnia 2012

PRÓBA Z LUSTRZANKĄ

W poniedziałek w ramach spaceru pojechałam z mężem do Krakowa na Wawel. Syn pożyczył mi swój aparat fotograficzny, ale to lustrzanka, a ja nigdy nie robiłam takim zdjęć. Mój , który jest w naprawie to kompakt   i oby jak najszybciej wrócił do mnie. Mogłam go nosić w torebce, a ten trzeba nosić w osobnej torbie, ponadto mam problemy z jego obsługą i zajmuje mi to trochę czasu. Ale i tak jestem bardzo wdzięczna synowi, bo mogę dalej bawić się robieniem zdjęć.
W Krakowie zwiedziliśmy niektóre pomieszczenia Zamku Królewskiego , ale ja miałam też nadzieję zobaczyć na wzgórzu wawelskim kwitnące magnolie. Nie kwitły jeszcze, były tylko pąki




i do tego mróz niektóre uszkodził.  





Wczoraj byłam w ogródku zobaczyć, czy nocne przymrozki zaszkodziły kwiatkom, ale ku mojej radości specjalnych szkód nie ma i nawet zakwitła sangwinaria, której kłącza dostałam w zeszłym roku od Miłki  i pisałam o tym w moim poście (link) PODZIĘKOWANIE .


Są i hiacynty kolorowe, chociaż jeszcze nie w pełni rozwinięte







i samotny pierwiosnek.




Miniaturowa forsycja jest w pełnym rozkwicie i  tworzy piękną żółtą "plamę"w ogródku.


A ten biedny trzmiel był 4 dni zamknięty w moim domku narzędziowym, bo tyle dni temu byłam w ogródku. Musiał tam przyfrunąć, a ja go nie zauważyłam :-(. Na szczęście po wyjściu na zewnątrz, po chwili go nie było.



sobota, 7 kwietnia 2012

NIEMIŁY PREZENT ŚWIĄTECZNY I...

Wczoraj, mimo iż dzień był chłodny i szary, poszłam do ogródka, bo miałam co robić. Zobaczyłam nie rozwiniętego jeszcze fiołka, ucieszyłam się, bo je lubię


i rozwiniętego śnieżnika różowego


oraz niebieskiego.


Pisałam w komentarzach, że mam tylko różowe, a ja mam i niebieskie. Wstyd, nie wiem co mam, ale one wtenczas jeszcze u mnie nie kwitły i trochę o nich zapomniałam.
Rozkwitły i narcyzy miniaturowe.




O, i jest rozwinięty fiołek, schował się pod krzewem.


I na tym skończyło się moje robienie zdjęć, bo aparat fotograficzny nie chciał ich więcej robić, po prostu zepsuł się :-(. Zawiozłam go do naprawy w ramach gwarancji, ale ma to trwać do 3 tygodni. To jest mój jedyny aparat i mam problem i to duży. Syn obiecał mi, że pożyczy mi swój, ale nie mogę go mieć przecież cały czas, bo on ma komu zdjęcia robić, a ponadto nie znam jego obsługi, będę się musiała uczyć. Chce mi się aż płakać, że akurat teraz się zepsuł, gdy z dnia na dzień zmienia się w przyrodzie. 
Ale to już moje zmartwienie i przykry prezent świąteczny.


Wam życzę zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego dyngusa.