Na dworze jesień, na szczęście jeszcze nie "zimowa". Jak na ostatniego listopada pogoda jest wręcz niesamowita, nawet słonko czasami zaświeci. Jednak w przyrodzie robi się coraz bardziej smutno, szaro, drzewa tracą ostatnie listki.
Postanowiłam więc w domu znaleźć coś, co może trochę humor poprawić. Zerwałam z moich pięknie kwitnących storczyków dwa kwiatki i zrobiłam im małą "sesję zdjęciową".
Tutaj są w szklanej misie z muszelkami zanurzonymi w wodzie:
Ten jest ze swoim odbiciem w wodzie.
Nawet moja "złota rybka" z akwarium patrzyła na nie.
Wieczorem też im zdjęcia zrobiłam.
A tu w towarzystwie łabędzia :-).
Na koniec rozwiązanie zagadki z poprzedniego postu.
Brugmansia ( trąby anielskie ), to z jej kwiatu był
"środeczek".
Postanowiłam więc w domu znaleźć coś, co może trochę humor poprawić. Zerwałam z moich pięknie kwitnących storczyków dwa kwiatki i zrobiłam im małą "sesję zdjęciową".
Tutaj są w szklanej misie z muszelkami zanurzonymi w wodzie:
Ten jest ze swoim odbiciem w wodzie.
Nawet moja "złota rybka" z akwarium patrzyła na nie.
Wieczorem też im zdjęcia zrobiłam.
A tu w towarzystwie łabędzia :-).
Na koniec rozwiązanie zagadki z poprzedniego postu.
Brugmansia ( trąby anielskie ), to z jej kwiatu był
"środeczek".